czwartek, 2 stycznia 2014

First

    Okej, odespałam po szalonej nocy (choć właściwie teraz już powinnam iść spać - jutro wstaję o 6) i oto 2 stycznia mogę zacząć spełniać moje pierwsze postanowienie na ten Nowy Rok.

Zacznę pisać bloga.

Tak więc zaczynamy. 

Święta minęły szybko, na odrobinie paniki, ale ostatecznie wszystko wyszło jak należy.
Okres poświąteczny .. cóż, miałam tyyyyle planów.. Nadrobię rozprawki z angola, wszystkie zadania z matmy.. Tssss. Jest drugiego stycznia, a ja dalej tkwię w tym samym miejscu, co 23 grudnia.
Anyway, zrobiłam kilka dobrych rzeczy. Które spełniają moje kolejne noworoczne postanowienie. 

Będę podejmować spontaniczne decyzje.

Tak, podjęłam dwie. Podjęłyśmy. Jedną z Tyną, drugą z Gośką. Choć mój chłopak trochę się ze mnie śmieje "Fajne mi spontaniczne, skoro planujecie to cały czas ;) ". W sumie racja. Ale sam pomysł! 
3 dni w Anglii w ferie? Why not! Jakim cudem? Wyszukane dość tanie loty, trochę uzbieranych zaskórniaków, couchsurfing jako sposób na przetrwanie nocy pod dachem (i nie mówię o dachu dworca). 
Pierwszy raz zrobię coś takiego, pierwszy raz polecę samolotem, pierwszy raz na własną rękę, pierwszy raz będę nocować u prawie nieznanych mi osób. To jest szalone w sumie. Ale kurczę, od czego jest to życie. 

Niedziela calutka spędzona z moją głośno śmiejącą się Gośką <3 
Tutaj z kolei na planowaniu szalonego wrześniowego wyjazdu do Barcelony. Ktoś chętny ? ;> 
Będzie się działo w tym roku ! 




Kolejne z magicznych postanowień, które mam zamiar spełnić (tym razem się uda!) to 

poprawię swoje żywienie i wrócę do aktywności fizycznej raz na zawsze

Kiedyś to osiągnęłam, zaniechałam, spierdzieliłam. 

Tylko jak tutaj zachować jakąkolwiek dietę, kiedy moja mama dziś dostała paczkę świąteczną z pracy - wcześnie się obudzili - a tam same smakołyki !  Schoko-bons, Nimm 2, Crispello, Kinderki, Ptasie Mleczko, moje ukochane truskawkowe cukierki i wiele wiele innych. Teraz to jest dopiero walka dla mojej zdruzgotanej słabej woli!

Kilka innych postanowień również znajduje się na mojej liście, które się spełnią. W mniejszym bądź większym stopniu, ale na pewno. 

Sylwester - magiczna noc.
Nowy Rok - dziwny dzień. ;d spędzony calutki pod kołdrą. Z rosołem i gorącą czekoladą.

A dziś, z nową energią, planowanie wypadu do Londynu. Jesteśmy bardzo bardzo blisko. Ekscytacja rośnie z każdym dniem. :) 


Jutro Kokotek ze wspólnotą, ach, będzie miło. :) Także nie ma mnie. 
Tą cudowną piosenką nastrajam się na te 3 genialne dni. 

                                     
                                  

Kiedy wrócę, opiszę poszczególne przygotowania, nie będę Was katować tak długą notką. ;) 
Lub też może traficie wcześniej na:  http://wyjscieeawaryjnee.blogspot.com/

Ubolewam, gdyż nie mogę spotkać się z operką Darią w Kato, czy gdziekolwiek. Buuuu.. Może ogarnę coś w innym terminie .. ? 

HAVE A GREAT WEEKEND PEOPLE !


5 komentarzy:

  1. O Mój Boże !!! To Suno... yyy Trish !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. meine liebie Trish ! Ich kann nicht warten für den Winterurlaub ! Ohhhhhhhh ein paar Tage zusammen in London! Ich liebe dich !

    deine Martina !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja źle widzę ? Dlaczego do jasnej ciasnej piszesz do mnie po niemiecku ?!

      Usuń
    2. Hahahahahahahahahahahahahahahaha nie wiem :D Jakoś tak mi się zachciało :D Dobra jestem no nie ? hahahah :D

      Usuń