poniedziałek, 6 stycznia 2014

Time runs so fast.

Hello ! 

Witam w ostatnim dniu przedłużonego weekendu. :)

3 dni ze wspólnotą - ooo taaaak. Było super. Sobotni wieczór - dawno tyle się nie śmiałam. Tyle pozytywnych emocji, uśmiechniętych ludzi i dobrego jedzonka - ekipa kuchenna kochamy was. <3 
Podsumowując te 3 dni - 8 godzin snu, 48 godzin śmiechu, reszta czasu to walka z ciężkimi powiekami.


W tej notce miałam opisać Wam jak to genialne wymyśliłyśmy z Anglią. 
Cóż. 
Po powrocie do domu zastałam 6 wiadomości na Couchsurfingu. Trzy z nich były od osób z Londynu, do których wysłałam Couchrequest. 
1. Polska para - sami są właśnie w trasie, nie dadzą rady w terminie, który wybrałyśmy. Szkoda, bo oni byli naszym ulubionym typem. 
2. Turek 20-parę lat - Bardzo chętnie, ale w tym terminie niestety nie da rady, jego mieszkanie będzie zajęte. Ale mamy zostać w kontakcie jakby coś. 
3. Chłopak z Węgier, też koło dwudziestu-paru lat - też chętnie, ale musi to obgadać ze współlokatorami, gdyż nie jest pewien, czy w tym terminie będzie miał wolny pokój. Wydaje się serio w porządku, jego odpowiedź była uprzejma, zwięzła, pozytywna. 

Pozostałe trzy były od osób, które same wysłały do mnie propozycję o przenocowanie.
1. Znów Turek, jego wiadomość była bardzo krótka, niby miła, ale jakoś mnie nie przekonała. 
2. Norweg, 30 lat, wiadomość również bardzo krótka, w dodatku ma w profilu "preferowana płeć: kobieta" i "liczba osób do przenocowania: 1", więc po pierwsze odpada z powodu tej płci (nie lubię, jak facet tak pisze - to od razu mówi mi, co mu chodzi po głowie), a po drugie, nie mam zamiaru jechać gdzieś sama. 
3. Facet z Arabii Saudyjskiej, 30 lat, wiadomość fajna, ale mógłby dopiero koło marca przyjąć, gdyż teraz go nie ma. Ale znów preferred gender: female, surfers: 1. No luuuuudzieee.. 

No nic, najgorsze jest jednak to, że bilety podrożały. I to bardzo. Bilet do - o ponad 100%. Bilet powrotny - o 40 zł (na razie!). No kurczę, minęły 3 dni, a tutaj taka podwyżka ! Jestem zła, że nie ogarnęłyśmy tego wcześniej. Nie zamówiłyśmy. Teraz bilety są zbyt drogie, żeby ogarnąć taką kasę w niecałe 3 tyg. Tak więc, chyba będziemy musiały do przesunąć na jakiś inny termin. 


A tak ogólnie, wczoraj padnięta, po 3 godzinach snu, wróciłam do domu i zjechała się rodzinka, w tym 3,5-letnia córeczka mojego kuzyna. Oglądałyśmy Małego Misia Timothiego i Świnkę Peppę :D Wymarzony wieczór. Przygotowuję się do profesji au pair. :) 

Co do au pair. Wczoraj na profilu miałam 3 rodzinki, dziś jedną. I ta jedna jest bardzo obiecująca dla mnie, spodobała mi się już jakiś czas temu. Tak czy siak, ostatnio wysłałam aplikacje do ok. 6-7 rodzinek, nawet jeśli drobne rzeczy nam nie pasowały. 2 negatywy, 1 pozytyw (samotna mama, wysłałam jej wiadomość,  niestety na razie milczy)  a reszta bez odpowiedzi. Boję się, że oni wszyscy odczytali moje aplikacje, ale nie kliknęli ani w 'odrzuć ' ani w 'przyjmij' a ja tkwię w zawieszeniu i czekam na ich odzew. 

Nadal nie mam stroju na Dzień Maturzysty, który jest już w piątek - jakieś pomysły? HELP! Ale za to mam sukienkę na studniówkę i już nie mogę się doczekać sobotniego wieczoru. :) 



 Z nowości to by było na tyle - chyba, że o czymś zapomniałam. 
Jutro (jeśli jakoś ogarnę ten szalony dzień) szykuje się spotkanie z operką Darią w Gliwicach - a jednak ! :)

Także miłego leniuchowania ten ostatni wolny dzień i do kolejnego wpisu.

3 komentarze:

  1. Rany, dziękuję za tyle cudownych komentarzy <3. Aż mi się miło zrobiło, kiedy otworzyłam skrzynkę odbiorczą!
    Na temat muzeum. Polecam! Tym bardziej, że nie jest to tylko muzeum figur woskowych - znajdziesz tam o wiele więcej atrakcji! Ja byłam w szoku, więc zapewne i ty będziesz ;).
    To kiedy mnie odwiedzisz i pójdziemy gdzieś na szklankę wody z cytryną, haha ;p ?
    Stoickie? Czy ja wiem ;) ?

    Co do Dnia Maturzysty... Jak to dokładnie wygląda? Musi być ta zapewne coś wyjściowego i eleganckiego, czyż nie? Hmm... Może podpowiem Ci, co ja bym ubrała. Na pewno marynarka, czarna, dłuższa, najlepiej w męskim stylu (takie są najlepsze!), z podwiniętymi rękawami (żebyś dodała sobie nonszalancji i luzu w stylu: wcale nie jarają mnie takiego typu "imprezy", ale podkradłam starszemu bratu marynarkę, żeby nikt się nie czepiał tego, iż nie wtopiłam się w tłum). Do tego zwykła, czysta, biała bluzka - najlepiej na krótki rękaw i jeansy (i tutaj masz pole do popisu: jasne, ciemne, z wysokim stanem, boyfriendy luźno zwisające, bądź złapane cienkim paskiem w talii, które będą wyglądać jak spodnie ala "marchewy" z lat osiemdziesiątych - to mój typ zdecydowanie!), a na koniec buty, najlepiej zakryte, botki, na ciężkim obcasie. Co do biżuterii - masz tutaj pole do popisu, do tego zestawu można dodać niemal wszystko! Mam nadzieję, że pomogłam ;).

    Buźka
    Angela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kochana, woda razem, kiedy tylko zechcesz ! :D
      A co do Dnia Maturzysty - matko, twoja rada jest tak szczegółowa <3 jesteś genialna :D wierz mi, usłuchałabym, ale u nas Dzień Maturzysty jest bardzo szalonym dniem. Mianowicie wszyscy przebierają się za cokolwiek tylko chcą. Postacie z filmów, bajek, różne śmieszne stroje. Dlatego też mam problem z tym, bo niczego nie mam w zanadrzu jak na razie ..

      Ale tak czy siak, dzięki za Twój komentarz ! ;*

      Usuń
  2. To zapraszam na wodę ! ;p.
    Hmmm... W takim razie... Może za Audrey? Wiesz, obcisła sukienka, obcasy, długie rękawiczki, sznur pereł ;p. Mogłabyś też zaszaleć i przebrać się za Black Swan! Wtedy byś wgl zrobiła furorę ! Na YT masz też mnóstwo instruktaży na temat makijażu! Do tego tiulowa sukienka, kok i jesteś gotowa ;p.

    W pierwszym punkcie chyba prawie każda kobieta się zgrywa, hahaha ;p. To stały punkt w noworocznej liście niemal każdej kobiety, tak myślę ;p.
    Taka trochę ze mnie szajbuska, jeśli chodzi o ubrania ;p.
    Kochana, patrząc na to jak ciężko znaleźć rodzinkę i na to iż nie mam prawka, to ja znajdę się tam może w 2015 hahahahah !

    OdpowiedzUsuń